Wakacyjny wyjazd do ciepłych krajów jest wydatkiem rzędu co najmniej 1500-2000 złotych od osoby. Jeżeli domowy budżet jest zbyt skromny, by pozwolić sobie na relaks poza granicami kraju, można skorzystać z pomocy banku lub firmy pożyczkowej. Co jest bardziej opłacalne?
Kredyt gotówkowy na wakacje
W wielu bankach przez lata można było skorzystać z oferty kredytów gotówkowych na wakacje. Banki wypłacały pieniądze, które następnie wydawało się wyłącznie w celu sfinansowania wyjazdu z biura podróży. Kredyty tego typu są coraz rzadziej spotykane, gdyż banki zastępują je klasycznymi pożyczkami gotówkowymi.
Pożyczki gotówkowe na wakacje są chętniej wybierane przez klientów, gdyż otrzymane pieniądze można wydać na dowolny cel. Gotówkę można przeznaczyć na zakup sprzętu turystycznego (np. namiotu i śpiworów), ubrań na wakacje, czy też na wykupienie na własną rękę noclegu w nadmorskiej miejscowości. Pożyczkę spłaca się w wygodnych ratach, najczęściej przez kolejny rok lub dwa.
Pożyczka pozabankowa na wakacje
Pożyczka pozabankowa jest prostym rozwiązaniem na sfinansowanie wakacyjnego, rodzinnego wyjazdu. Pieniądze mogą być przeznaczone na dowolny cel, a gotówkę otrzymuje się szybko w ramach uproszczonej procedury. Finansowanie wakacji za pomocą szybkiej pożyczki opłaca się w sytuacji, gdy w kolejnych miesiącach będzie się miało środki pozwalające na spłatę zobowiązania. Przykładowo, gdy wyjeżdża się na nieplanowany urlop w ramach oferty last minute, w kolejnych tygodniach można zwrócić pożyczkę i skorzystać z atrakcyjnej wycieczki do wymarzonego miejsca.
Co ważne, szybka pożyczka pozabankowa może się przydać również w trakcie dokonywania rezerwacji wakacji w ofercie first minute. Jeżeli znajdzie się atrakcyjny wyjazd na długo przed urlopem, można wpłacić na początek około 1000 złotych, a resztę kwoty zapłacić na około 30 dni przed datą wyjazdu. Dzięki szybkiej pożyczce nie przegapi się doskonałej oferty i wyjedzie się na wakacje zacznie taniej niż w przypadku dokonywania rezerwacji na kilka tygodni przed rozpoczęciem sezonu.

